Creo que otoño será cuando más echaré de menos Valencia...frío y lluvia no son mis favoritos aunque tengo que reconocer que este año noviembre en Polonia esta siendo bastante benévolo.

Esta semana rompo un poco esa monotonía con colores, frutas...y un viaje a España! Pasaremos allí un tiempo entonces espero poder disfrutar los pocos rayos del sol de diciembre. 

El mantel individual para los pequeños golosos igual puede servir como decoración. Aunque viendo como come mi sobrino, parece que no a todos les hace falta :-)

Wydaje mi się, że to właśnie jesienią będę najbardziej tęsknić za Walencją...zimno i deszcz to nie moi ulubieńcy ale muszę przyznać, że listopad w tym roku wydaje się być niezwykle łaskawy.

W tym tygodniu zdecydowałam przełamać tę monotonię kolorami, owocami...i wypadem do Hiszpanii! Spędzimy tam ponad dwa tygodnie więc mam nadzieję, że uda mi się skorzystać chociaż odrobinę z grudniowego słońca. 

Podkładka na stół dla małych łasuchów świetnie sprawdzi się również jako dekoracja. Ale widząc jak je mój siostrzeniec, mam wrażenie, że nie wszyscy jej potrzebują :-)